Popularne posty

czwartek, 9 marca 2017

Chcę schudnąć!

Za 5 miesięcy wychodzę za mąż. Z wielu przyczyn- nie będę się nad tym teraz rozwodzić- dużo przytyłam. Dużo- mam na myśli ponad 20 kg od wagi, z którą czułam się dobrze w swoim ciele.
W przyszłym tygodniu zaczynam restrykcyjną 4 miesięczną metamorfozę, ale małe zmiany zaczęłam wprowadzać już od początku marca. Na początek najprostsze rzeczy: ograniczyłam słodzone napoje, ograniczyłam słodycze, piję niegazowaną wodę (min. 1,5 litra dziennie!), jeżdzę na rowerku codziennie.
Nie spodziewałam się, że aż tak się zasiedziałam! Pierwszy dzień na rowerku do ćwiczeń  to była komedia- zero kondycji. Dojście do 30 min pedałowania muszę rozłożyć na kilka dni dokładając dziennie 5 min. Nie wiem czy śmiać się czy płakać?! Alee najważniejsze, że zaczęłam! Dziś czeka mnie 25 min, dam radę.
Słodycze i napoje- jakoś idzie, chociaż nie ukrywam, że boleśnie odczuwam uzależnienie mego organizmu od cukru. Najbardziej tęsknię za colą do obiadu. Alee najważniejsze, że zaczęłam! 
Picie wody (niegazowanej)- idzie ciężko. Rano w pracy otwieram butlę 1,5l i ustalam cel, że ma być wypita do końca dnia. Wieczorem mam wrażenie, że woda wypełnia cały mój przełyk aż pod gardło i zaraz wytrysnę jak fontanna! Alee najważniejsze, że zaczęłam! Gazowany Żywcu, tęsknię!





7 komentarzy:

  1. hmm dobry początek, tak trzymaj :)...a cola "zero"? mozesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz ile ja piję wody przez dzień - 5 litrów... jakoś nie pękam... Dlaczego picie wody to dla Ciebie takie wyzwanie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj wypiłam 4.5l więc idzie ku dobremu :) a do tej pory to kawka, herbatka, Coca-Cola, a jeśli woda to tylko gazowana, ładnie nie?

      Usuń
  3. Słyszałam, ze gazowane woda jest lepsza, bo pobudza perstaltykę jelit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to ciekawostka! Będę musiała podpytać dietetyka ;)

      Usuń